Rany, jaka słabizna. Jeszcze poprzednie trzy odcinki trochę się broniły. W tym dostaliśmy tak oklepany wątek romansu że aż boli oraz chodzenie po górach w ciemności z odmrożoną nogą. Monarch? No gdzieś jest...pojawił się możne na jakieś 30 sekund podobnie jak średnio interesujący potwór.