Wracam do "jak powstałem gangsterem" ze względu na jego rolę. Oscar, brawa na stojąco, pokłony. Nie wypowiadam się tu zazwyczaj, ale ten aktor jest osobą, dzięki której wierzę jeszcze w polskie, dobre kino.
W serialu Nieobecni przykuwa wzrok od pierwszej sceny na trybunach(pomijam zamysł reżysera, ten facet po prostu przyciąga i zatrzymuje!).
W Bożym Ciele- chyba najgłosniejsza rola. Dobra, ale nie najlepsza!
Trzymam kciuki i oby więcej tego Pana w DOBRYCH produkcjach.