W "Telling Lies in America" był świetny, chociaż zauważyłem w nim coś niepokojącego. I miałem rację - paskudne uzależnienie doprowadziło go do śmierci...szkoda go, tak jak River'a Phoenixa czy Heath'a Ledgera.
Przykre tym bardziej, że jego pierwsze role były pamiętne (chociażby słynny "Klient"). Z "Ciekawostek" widać, że Renfro nigdy nie przyhamował, mimo że był wielokrotnie zatrzymywany przez policję.
W ogóle młodzi ludzie są bardziej narażeni na uzależnienia i głupie zniszczenie własnych karier. Macualay Culkin także chyba brał narkotyki, a Mateusz Rutkowski (przykład z innego wymiaru, ale też istotny) miał problemy z alkoholem.
Ja przeżyłam szok, jak dowiedziałam się, że umarł - był jednym z moich ulubionych aktorów od wielu lat >< Szkoda chłopaka, zdolny był...