Nie rozumiem, dlaczego tym razem nie wykorzystano "Zakochanego" w tytule, tym samym wyłamując
się z konwencji. Skoro poprzednie dwa filmy dystrybutor opatrzył takimi, a nie innymi tytułami. Ktoś,
kto się w temacie nie orientuje, nie załapie, że film pochodzi z tej serii.
zwłaszcza, że tytuł i tak nie jest oryginalny, tylko zamerykanizowany
gdyby ktoś nie rozumiał, w czym tkwi problem:
1. Paris, je t'aime (2006)
2. New York, I love you (2009)
3. Moskva, ya lyublyu tebya! (2010)*
4. Rio, eu te amo (2014)
Choć ta rosyjska wersja oficjalnie raczej nie jest zaliczana do serii
Byłam wczoraj w kinie i padł tytuł "Zakochane Rio", może po prostu na FilmWebie nie spolszczono tytułu.