Zombie mają być powolne, a Alice psuje cały film. Aha no i jaki hard metal? To ma być horror!

Jesteś całkowitym przeciwieństwem :D

Nie zgadzam się z tobą po części.
Po 1: To jest horror więc jaki metal?! Do takich gatunków pasują raczej bardziej straszniejsze utwory po których jeży sie włos na głowie.
Po 2: Według mnie film jest taki sam jak 1część
Po 3: Zombie muszą wyglądać dziwacznie. Są to w końcu umarli.

Zgadzam sie tylko z kwestią o Alice. Jest świetna w każdej części.

Ad.1: Był w tym filmie utwór, który zjeżył ci włos na głowie. Przykro mi, ja takowego nie znalazłem.
Ad.2: Yyyy nieee Apokalipsa nie jest taka jak jedynka. Weźmy na przykład choćby efekty specjalne. Których w 2 jest więcej.
Ad.3: Ale wyglądają tak niemalże śmiesznie. Stereotypowo.

Nie znalazłem żadnego strasznego utworu, ale mówiłem: ,, Do takich gatunków pasują raczej bardziej straszniejsze utwory po których jeży sie włos na głowie.'' Mówiłem ogólnie o horrorach. A to że 2 część nie jest podobna do 1 to mi chodziło oto że ma taki sam charakter i jest po prostu świetna. A to że wyglądają zombie śmiesznie to moim zdaniem każdy patrzy na to z innej strony.

Nie przyznawałbym tak ochoczo rodzajów gatunków do poszczególnych filmów. RE 2 to bardziej `akcja` niż horror.
Przykładowo Dexter ma wyświetlone: dramat, kryminał. Ja bym do tego dopisał jeszcze `obyczajowy`.

Zagrajcie lepiej w RE 1-3, bo to co przedstawiają te filmy to totalna porażka!

Ja jestem fanką Residentów, gier jak i filmów i nie rozumiem dlaczego nazywasz te filmy porażką. Film nie miał być kropka w kropkę taki jak gra i bardzo mi się to podoba, ponieważ wykazano się pomysłem(który bardzo dobrze wyszedł) a nie ściągnięciem wszystkiego jak leci z gry a jak wiadomo takie kopiowanie nigdy na dobre nie wychodzi. :)

Dokładnie. Gdyby filmy były zrobione tak samo jak gry dostałabym pewnie zawału. ;-)
Mi się podoba. Może i nie jest to jakieś wybitne dzeło, ale miło się ogląda.:-)

Chodzenie i zbliżenie przy otwierających się skrzypiących drzwiach, hehe ;D Poza tym film nigdy nie będzie dokładnie taki sam jak gra, w filmie musi być scenariusz,fabuła, coś się musi dziać a nie tak jak w grze chodzenie i zabijanie zombiaków :)

Przyrównanie gry do filmu jest niemądre. Jak można np. zrobić film o Scooby Doo na podstawie gry dla dzieci!!! Tylko głupcy by to tak zrobili. Nawet my: prości ludzi(nawet dzieci) uważamy że to jest nienormalne.

Chciałbym jeszcze dodać: Za tydzień w niedzielę nie będzie RE: Zagłada. Bedzie Król Skorpion 3.

Wow, zagładę wykupił Polsat a nie Puls, więc trudno sie domyślić..

Jeśli chodzi o Scooby Doo to właśnie gra powstała na podst. bajki.
A czy ja przyrównuję grę do filmu? nie, wręcz przeciwnie, piszę, że tak być nie powinno.

No tak gra powstała na podstawie bajki, ale na szczęście nie było na odwrót. Wszystko z gry przenieść na film? To jest niedorzeczność.

Nom, dokładnie, zresztą nie dało by się tego zrobić ponieważ grając w grę uczestniczymy w niej a film musi nam zapewnić 2 razy więcej emocji niż gra, żeby nas nie nudził, stąd trzeba dodać pewne elementy, wątki których w grze niema.

Wy chyba nic nie rozumiecie z tego co ja mówię. Wiadomo, że film nie może ekranizować poczynań gracza, ale trzeba zachować pewne granice i nie ingerować w fabułę oryginału! Przecież gra to nie tylko bezmyślne strzelanie do zombie. Ta seria to jedno wielkie dno, bo ze świetnej podstawy jaką była seria RE 1-3, zrobili film akcji z głupią Alice i jej super mocami. Beznadzieja!

Haha :D film akcji a czy w grach nie było akcji? Dlaczego Alice? tak jak pisałam w filmie musi być jakiś wątek! a nie sam koleś latający z pistoletem i zabijający zombie, w filmie musi być fabułą, jakiś wątek i tutaj to była Alice.

Równie dobrze wątkiem mogłaby być Jill, Carlos, Brad czy ktokolwiek inny pochodzący z GRY, a nie jakaś Alice, której w ogóle w grze nie było. Gra była survival horrorem i jej ekranizacja powinna pokazywać próbę przetrwania zwykłych ludzi, a nie jakiejś babki z super mocami co rozwala zombiaków z półobrotu, a lickery przejeżdża harleyem. Jak ktoś się nie wychował na serii gier (1-3, bo dalej to porażka) to tego nie zrozumie niestety.

Było tysiące filmów gdzie grupa zwykłych ludzi walczy z zombie o przetrwanie a Resident jest czymś innym, wyróżnia się spośród innych filmów o zombiakach.
Hm, to dziwne co piszesz ponieważ ja się wychowałam na tej serii gier i dla mnie film jest wspaniale zrobiony ponieważ zawiera elementy z gier, ale dodano też jakiś pomysł żeby wzniecić akcję, emocje.

Zgadzam się.

:)

Zgadzam się z robaczkiem. Alice jest w filmie, a w grze jej nie ma, gdyż film nie musi być na podstawie gry. Rozumiesz? Dobrze że chociaż inne postacie są z gier, ale nie mogą być wszystkie. To by była kopia gry na dużym ekranie.

A ja się nie zgadzam. Jeśli coś nosi nazwę "Resident Evil" to ma opowiadać o postaciach z gry, a nie jakiejś Alice. Powinni sobie zrobić o niej osobny film i odwalić się od licencji RE, bo cała ta seria to jest wielka porażka.

No a jak jest np. gra na podstawie Opowieści z Narni? Powiedzmy lew i Stara Szafa. Mam tą grę i w nia grałem. W filmie jest dużo inaczej niż w grze, a tytuły takie same. W grze chodzi się którymś z rodzeństwa i wykonuje jakieś misje, zabijając przy tym różne potwory... W filmie cały czas nie walczą i nie zabijają. Tak samo w RE. Tytuły takie same, ale co innego jest w grze, a co innego w filmie. W grze chodzisz i mordujesz, a w filmie są różne wątki, np. Alice oraz wirus T.

Uważam że 2 część trzyma poziom tak samo jak 1. Kolejne niestety to tania gówniana szmira klasy b

Ja uważam to tak:
1.Rewelacja!
2.Rewelacja!
3.Świetna!
4.Bardzo dobra!
5.Dobra!
6.Uważam że będzie Świetna!

Każdy film ma swoje błędy. 3,4,5 może za bardzo dodali do nich coś bardziej z filmu akcji a nie z horrorów. Ale nie są takie że od razu po 10 minutach zasypia się przed telewizorem. Coś w nich jest takiego że przyciągają swoją akcją. W 5 i 4 może za bardzo jeszcze przesadzili z tą mutacją, ale tak to te filmy trzymają swój poziom.

Od wczoraj zacząłem odświeżać sobie serię RE, aby w piątek wybrać się na premierę 6-tej części. Dziś obejrzałem dwójkę. Czy mógłbyś mi wyjaśnić jedną kwestię?

Skąd pod koniec filmu, bohaterowie wiedzieli, gdzie znajduje się Alice? Powiedział im jeden z ex-żołnierzy Umbrelli (Carlos)? Jeśli tak, to jak oni się tam dostali, skoro on był poszukiwany przez Umbrellę? Czyżby sfałszował / ukradł dokumenty innych żołnierzy (np. tych, których zabili w finałowej walce)? Z góry dzięki za odpowiedź :)

Z góry dziękuję za pomoc :)

Bardzo trafna uwaga. Myślę, że powiedział im jakiś wróg Alice, która potem walczyła z nim w kolejnych częściach, bo przecież chcieli wiedzieć jak jej nowa moc, którą jej dali działa. Śledzili ją na satelitach. Myslę, że to było ukartowane i chcieli aby Alce znaleźli.