Mówisz brednie. Wiem, że nasze oceny zazwyczaj są subiektywne, ale stwierdzenie, że ten obraz jest "tylko dla fanatycznych wielbicieli filmów wojennych" jest grubo przesadzone. Nie należę do takowych fanatycznych wielbicieli, więc patrzę na film trzeźwym okiem. I co widzę ? Piękną, widowiskowo nakręconą historię o miłości do ojczyzny, rodziny, kobiety... W filmie ciągle coś się dzieje, fabuła jest ciekawa i ciągła. Mnie to wystarcza. Polecam wszystkim.

'mowie brednie'..? bez spinki na luzosławie droga koleżanko, to tylko film:)

Racja, mogłam ująć to delikatniej. ;-)

Zupełnie nie przepadam za filmami wojennymi, muszę się długo zmuszać żeby do takowego przysiąść. W tym wypadku też zostałam poniekąd namówiona do oglądnięcia obrazu i efekt taki że dałam 10/10, świetny film, wzruszający, wciągający,ciekawy a do tego niesamowicie patrzy się na gibsona i ledgera na jednym ekranie!!! Jedynym minusem tego filmu było to że momentami był zbyt amerykański a niektóre sceny uderzająco podobne do braveheart, ale mimo to polecam.