Oceny krytyków i wahania forumowiczów przypomniały mi baśń "Nowe szaty cesarza", tam też wszyscy chwalili piękne ubranie cesarza, bo..wszyscy chwalili, bo tak należy, a poza tym można wyjść na durnia, jakiegoś ignoranta, nie chwaląc (bo wszyscy mądrzy przecież pochwalili i nawet dali wysokie noty). A tymczasem cesarz paraduje nagi! A tu takie nudy na pudy..
Tak nisko to nie ocenię, natomiast owo słuchowisko radiowe ma liczne inne (prócz gadulstwa) mankamenty tak fabularne (w połowie filmu nie wiadomo, o jakim konkretnym fakcie oni mówią), jak dramaturgiczne (stylizowane rozmowy). W podobny sposób, nieadekwatny do jakości obrazu, wielu podchodzi do filmów wojennych, bo... tylu zginęło, ci biedni żydzi itd.