Fantastyczna interpretacja. Pozdrawiam.

Świetna interpretacja. Ja doszukuje się (i pewnie o to chodziło autorowi, żeby każdy miał własną interpretację) odniesienia do narkotyków. te barwne kolory widziane przez okulary skojarzyły mi się z działaniem LSD (nie z własnych doświadczeń rzecz jasna, a z opisu skutków zażycia). Ich zażycie (lub użycie okularów) pokazuje świat kolorowy i piękny, ale jest to tylko zgubna iluzja a prawdziwego szczęścia należy szukać gdzie indziej.

Pozdrawiam

Też miałem takie odczucia, jednakże Twoje skojarzenie z LSD jest całkowicie nietrafne, co jest jako tako usprawiedliwione przez brak doświadczeń z tym środkiem. Tymi okularami mogą być różne narkotyki, ale raczej nie LSD ;)

Hehe no spoko;p Czytałem kiedyś artykuł napisany z okazji rocznicy wynalezienia jakiegoś narkotyku i tam był właśnie opis działania podobny do wizji przedstawionej w filmie. Było to dość dawno, tak więc zapewne pomyliłem narkotyki;]

po LSD się "czuje" kolory, cokolwiek to znaczy, słyszałam już to określenie kilka razy. Więc chyba jednak nie pomyliłeś ;)

naprawdę szczęśliwy byłem wtedy gdy nie wiedziałem co to szczęście

a co to jest szczęście? czyż nie jest tak, że "happiness is just an illusion,
filled with sadness and confusion" ?

Dla mnie jest stanem umysłu, czymś wrodzonym, sposobem postrzegania rzeczywistości, tylko trzeba się do niego dokopać. Dla mnie to jest ten jego projektor, coś co mamy w sobie, umiejętność patrzenia.

Najbardziej skutecznym sposobem na przegapienie szczęścia jest zacząć go szukać.

- Kto to jest człowiek bogaty?
- Ten, kto jest zadowolony z tego co ma.
(z Yentl)