Czemu dziś już nie robi się takich animacji? Szczerze mówiąc, to chyba jedna z najlepszych bajek (choć szczerze głupio nadawać jej taki tytuł) jakie udało mi się obejrzeć w życiu, a pamiętam okres w moich młodzieńczych latach, gdy ta ekranizacja jednej z powieści Biblijnych potrafiła lecieć u mnie codziennie przez parę tygodni. Zbudowane postacie, które można polubić na samym wstępie – jest. Świetne, wpadające w ucho i klimatyczne piosenki – jest. Zbudowany świat, który pokazuje niesamowitą potęgę Egiptu – jest. Rozterki moralne, które potrafią sprawić widzowi tyle samo kłopotu co postaciom – jest. No i nie zapominajmy o chyba najlepszej scenie w filmie, za którą ogromnie szanuję animatorów, czyli rozstąpieniu morza przez Mojżesza. Do dziś mam ciarki.