PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=754800}
6,4 121 487
ocen
6,4 10 1 121487
6,9 56
ocen krytyków
Barbie
powrót do forum filmu Barbie

Zauważyłam, że dużo ludzi w Internecie zarzuca temu filmowi, że jest na siłę poprawny politycznie. Osobiście też nie cierpię utworów, które są promowane silnymi kobietami pokonującymi słabych, seksistowskich mężczyzn. Wydaje mi się jednak, że osoby zarzucające Barbie tego typu treści, gdy usłyszały słowo "patriarchat" wyrobiły sobie opinie. Z jednej strony się nie dziwie, bo film reklamował się jako lekka komedia, a tu nagle mamy do czynienia z rozważaniami na temat płci w społeczeństwie. Jednak jest warto dać temu filmowi szansę.

Popularne zarzuty to np. Na samym początku filmu (chyba było to też w zwiastunie) małe dziewczynki niszczą lalki niemowlaków, bo nie chcą się więcej bawić w mamy. Ludzie mówią, że to atak na rolę matek, jednak każdy kto tak twierdzi nie zna historii Barbie. Ruth Handler zauważyła, że jej córeczka bawi się niemowlęcymi lakami, odgrywając scenki wzięte z życia. Była to niezła groteska, bo lalki wyglądające jak kilku miesięczne dzieci, chodziły do pracy, wykonywały domowe obowiązki oraz spotkały się, aby kupować modne ubrania. Wtedy kobieta stwierdziła, że może przydałoby się stworzyć lalkę, którą dziewczynki nie miały się opiekować, ale taką, którą traktowałyby jak dorosłą wersje siebie. Barbie wyparła lalki niemowlaki, lecz przecież one nie zniknęły. Dalej są w sprzedaży, sama posiadałam kilka takich lalek.

Innym zarzutem jest bycie poprawny politycznie. Ten film nie gloryfikuje matriarchatu. To dosłownie krytyka zarówno patriarchatu, jak i matriarchatu. W świecie Barbie to Ken jest pomijany, a jego jedynym zadaniem jest zdobycie miłości Barbie i bycie towarzyszem jej życia. Dokładnie tak jak miały kiedyś kobiety.
SPOILER! (niedziwne jest więc, że ken rozpoczyna rewolucje i wprowadza patriarchat, bo chce być zauważonym. Jednak zamiast razem z innymi Kenami walczyć o ich sprawę, to zmanipulowani, przez Barbie, zaczynają bić się między sobą). KONIEC

Ken to tak naprawę kobiety w naszym świecie.

Cieszę się, że dałam "Barbie" szansę. Występuje tu dość głupkowaty humor, który mnie bawił. Mamy też wiele easter eggów dla fanów tej marki. Duży plus za to, że mattel potrafił sam z siebie, żartować. Ogólnie oceniam film na 7/10.

ocenił(a) film na 10
Kasia_1209

Super recenzja z Twojej strony. Ale ponieważ oczywiście nie wpada do wora jednej z dwoch słusznych ideologii to nikt na nią zwraca uwagi, i dyskusja toczy się w innych wątkach, ktore maksymalnie polaryzują temat (prawaki/lewaki namiętnie obrzucające się gownem). Film zrobił na mnie giga wrażenie, bo właśnie jest poli-głosowy, dający się wypowiedzieć rożnym wariantom ideologii i stara się znaleźć jakieś porozumienie między płciami. Nie traktuje ich jak wrogich plemion (bo czemu miałby? przecież każdy ma zarowno matkę i ojca). <br/>Ja humoru nie uważam za głupkowaty. Było mnostwo fantastycznych, super śmiesznych momentow. Jak zobaczyłem pionowy mur to ryknąłem śmiechem.  10/10 Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
ObywatelTB

Dziękuję. Mnie bawiło jeszcze jak pod koniec filmu Ken miała koszulkę z napisem "I'm Kenough".

ocenił(a) film na 10
Kasia_1209

Hahah. Jeszcze wymiana zdań na plaży na temat genitaliow. Że ich nie mają. I nieporuszeni robotnicy, jakby już o wszystkim w Kaliforni słyszeli.

Kasia_1209

Jak dla mnie świetna recenzja. Ogólnie jako facet mam problemy czasami z produkcjami dotykającymi takie tematy głównie ze względu tego jak są ukazane. Na Barbie bawiłem się świetnie a przy okazji nie czułem aby tylko moja płeć była atakowana, w filmie wytykano błędy dwóch systemów i starano się doprowadzić do równowagi, której nie jest nam ludziom łatwo zachować nawet w prawdziwym życiu. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
bleszkens

dziękuje za miłe słowa <3
pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Kasia_1209

Eeee nie, dużo komentarzy (męskich, dodam) było w kontekście, że przesada z oskarżaniem, przesłanie też jest czytelne dla ludzi.

Kasia_1209

Jest jedna różnica na początku między Barbieland a przwdziwym światem. Barbie szanują Kenów. One po prostu nie są nimi zainteresowane jako "chłopakiem". Dodatkowo Barbie nie zakazywały Kenom posiadania domów czy stanowisk. To Kenowie nigdy o nie nie poprosili, nie wiedzieli że je chcą itp więc tego nie mieli. Kenowie sami widzieli się tylko jako dodatek do Barbie.
Niestety w "prawdziwym świecie", historycznie, mężczyźnie traktowali kobiety jak rzecz, zakazywali wszystkiego i nie pozwalali na nic.

ocenił(a) film na 7
drogazofio

Nie zgadzam się. Kenowie nie mieli żadnych ważnych stanowisk, a na końcu filmu gdy Kenowie chcą zająć takie, są przeniesieni na niższe stanowiska.

ocenił(a) film na 3
drogazofio

"Niestety w "prawdziwym świecie", historycznie, mężczyźnie traktowali kobiety jak rzecz, zakazywali wszystkiego i nie pozwalali na nic"

Taaa, szczególnie np. takiej królowej Bonie :)
Skąd wy ludzie wyciągacie te brednie, przecież wiecie, że sami nic nie wiecie, o życiu społeczeństwa choćby 100 lat temu?

ocenił(a) film na 3
Kasia_1209

Bardzo dobra interpretacja! Poprawiła ona trochę moje negatywne podejście w kwestiach politycznych do tego filmu. Nakreśliłas mi naprawdę dużo rzeczy! Nie mogę jednak przebrnąć przez wszystko.
1. Wydaje mi się, ze te problemy polityczne są już nieaktualne i to tak od połowy poprzedniego stulecia, wiec po co to poruszać, skoro powinna być propagowana równość, a nie gruntowanie podziałów.
2. Serio nie mogli pokazać jednego przedstawiciela płci męskiej, który nie zachowuje się jak polglowek?
Rozumiem koncepcje zamiany ról płciowych, ale serio?
Jako niczemu winny, myślący facet, to mnie oburzyło i uważam te aspekty za szkodliwe.
Nawet moja Żona, która jest feministką stwierdziła, ze film jest kompletnie nieprzychylny mężczyznom.

Blackbird_S

Twoja uwaga o tym, że faceci w filmie zostali zaprezentowani jako totalne półgłówki jest bardzo trafna i to sprawia, że ten film pod płaszczykiem bycia fair dla obydwu płci jest trochę jednak woke.

Kasia_1209

To prawda, film przeplata różne perspektywy ale nie wszystkie rozwija dlatego każdy widzi co chce widzieć. Obie strony są lekko krytykowane.
W prawdziwy świecie Ken gdy widzi mężczyzn którzy rządzą myśli że to tylko i wyłącznie kwestia płci, dopiero później jak dowiaduje się że jednak potrzebne są studia, umiejętności aby dostać dobrą posadę i nie ma szans, Ken postanawia stworzyć nowy (wspaniały) świat gdzie władza będzie zależna od płci. Jako że w filmie role są odwrócone względem naszego świata to też jest krytyczna metafora na skrajny feminizm/matriarchat który pragnie nie równości ale wyższości kobiet bez patrzenia na umiejętności.

ocenił(a) film na 3
Kasia_1209

Niszczenie lalek na poczatku filmu, jak i cala scena, jest nawiazaniem do 2001: A Space Odyssey.

ocenił(a) film na 9
Kasia_1209

Zgadzam się w 100%. Film wyśmiewa zarówno patriarchat, jak i matriarchat, wręcz chwilami jest tam wykpione takie próbowanie bycia ,,woke", chociażby przez postać Sashy czy tą scenę,kiedy dyrektor Mattel chwali się, że jest taki postępowy, bo ma przyjaciół Żydów. Zarówno Barbie, jak i Kenowie patrzą na siebie według bardzo przerysowanej, karykaturalnej wizji męskości i kobiecości, która nie istnieje - oni widzą w kobietach ładne dodatki, które mają im nadskakiwać i nie wyrażać swojego zdania, a one w mężczyznach mięśniaków bez mózgów, którzy przy pierwszej okazji wyrżną się nawzajem. Pod koniec okazuje się, że żaden z tych obrazów nie był prawdziwy i przede wszystkim trzeba widzieć w sobie człowieka :) Mam zresztą wrażenie, że obecnie ten film jest bardziej krytykowany przez osoby z lewicowymi poglądami, które oczekiwały czegoś mocniejszego. Dla mnie jako kobiety, która słyszała parę razy od znajomych, że nie można być feministką jak się lubi różowy/komedie romantyczne/sukienki,itd., ten film był bardzo ożywczy i pokazywał w prosty sposób, że dla mniej radykalnych, delikatniejszych kobiet też jest miejsce w feminizmie. Do tego bardzo uniwersalny wątek akceptacji szarej codzienności i że nie trzeba być wyjątkowym, mieć świetnej kariery, ciągłych sukcesów, żeby czuć się dobrze ze sobą i mieć wartość.

ocenił(a) film na 6
Kasia_1209

To JEST kolejny wokistowski film.

Veselar

Zauważ, że wszyscy faceci którzy się tam pojawiają to kretyni. Nie ma ani jednego normalnego. Nawet ojciec tej nastolatki przedstawiony jest jako jakiś odrealniony palant,który nie jest w stanie nauczyć się jednego słówka po hiszpańsku.

ocenił(a) film na 8
Kasia_1209

Zgadzam się z tą opinią. Wszedłem na forum i aż się zdziwiłem ile tu nieprzychylnych komentarzy. Zrozumiałbym je gdyby ktoś obejrzał film do połowy. Ale po całości to albo ja jestem jakiś nierozumny albo ktoś faktycznie nie oglądał filmu. Bo jak dla mnie to końcówka właśnie pokazuje i promuje równość. Mamy w filmie pokazane obie opcje, w sensie rządzą mężczyźni i kobiety i obie opcje nie są dobre, dlatego ostatecznie zwycięża równość. Dla mnie bardzo dobry, zabawny film, pozytywnie mnie zaskoczył.

ocenił(a) film na 3
Kasia_1209

Serio, w naszym swiecie kobiety sa manipulowane przez facetow zeby sie ze soba bic? Jak to swiadczy o samych kobietach? Poza tym uwazam, ze facetow do trgo nie potrzeba, same kobiety marnuja to co maja i sie kloca o pietruszke. Faceci tez sie leja o byle co, ale o inne byle co, poza tym jednak jak dac im zajecie, to robia te robote, baby chyba jednak za bardzo sie rozpraszaja. Wszyscy, ktorzy widza oraz zachwycaja sie przeslaniem filmu, widza te rownosc, to smiem twierdzic, ze maja moze max 30 lat i ogolnie male doswiadczenie zyciowe, zawodowe, a przede wszystkim realna stycznosc z objawami patriarchatu, nierownosci plci, nie tylko od strony kobiet. Nie maja ani wlasnego doswiadczenia, dowodow, ani porownania. Bicie piany obecnie z jedna aborcja, to nie to samo co rzeczywiscie w XIX wieku. Nie maja zielonego pojecia czy to co jest teraz to lepiej, gorzej, czy tak samo chociazby z okresem przedwojennym czy ostatnich 50 lat. Zyja z przekazow i opinii innych jak dzieci kwiaty oburzajace sie na wojne i wlasnych zolnierzy nigdy na zadnej nie bedac, nigdy zadnym nie bedac. Nie majacym tez zadnej stycznosci z bardzo glebokimi, realnymi przesladowaniami w krajach gdzie demokracja nie istnieje nawet na papierze albo naprawde religia zaglada do lozek i do kazdego aspektu zycia i to tez nie tylko kobietom.
Co do tej ladnej, biograficznej ciekawoski mamusi Barbie, ktora najwyrazniej jak ty nie znala ani troche historii przedmiotu, ktory stworzyla... Do XIX wieku nie istnialy tylko lalki dzieci, istnialy lalki doroslych, dzieci, odzworowywane jak zywe niemal, z calymi domkami i bylo dosc powszechne odgrywanie nimi scen z zycia doroslych, tak samo jak odgrywanie krwawych bitew dosc realistycznymi zolnierzykami. Dzieci uczyly sie z tego wiecej niz tylko instynktu macierzynskiego.
To, ze pani Ruth tak nie umiala z wlasna corka, ktora odkryla w sobie ten naturalny instybkt znany dzieciom obu plci, czyli odwzorywanie scen doroslych i zabawy w zycie, zawody, codzienne czynnosci, lalkami, zamiennikami lalek i soba, czy nawet figurkami z patyczkow, ktore w ich oczach i umyslach mialy wyglad osoby doroslej, to juz problem pani Ruth, a nie calego spoleczenstwa i nie ma co go oklamywac, uwazajac, ze wszyscy nie wiedza jak bylo.
Tak przy okazji ta poczatkowa scena mnie szczerze rozbawila oprzez to, ze byla to przerobka z Odysei kosmicznej. Niby oczywisa oczywistosc, ale ja wiem czy rzeczywiscie tak zachwyceni tym filmem widzowie maja dzis pojecie o takich scenach ikonach?

ocenił(a) film na 6
Kasia_1209

Zgadzam się w 100%, trochę przykre że tak wiele osób nie zrozumiało tak prostego przekazu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones